To ja ukradłem panu samochód

ebook

By Tomasz Hejnowicz

cover image of To ja ukradłem panu samochód

Sign up to save your library

With an OverDrive account, you can save your favorite libraries for at-a-glance information about availability. Find out more about OverDrive accounts.

   Not today
Libby_app_icon.svg

Find this title in Libby, the library reading app by OverDrive.

app-store-button-en.svg play-store-badge-en.svg
LibbyDevices.png

Search for a digital library with this title

Title found at these libraries:

Loading...
Staszek był bardzo chudyZdzisław podszedł do furtki, odnalazł lekko przerdzewiały przycisk dzwonka i czekał na reakcję kogoś z domostwa. Wkrótce, w świetle niebieskawej latarni ujrzał starego, ogorzałego człowieka.- Dobry wieczór - powiedział nasz bohater z lekko ściśniętym gardłem.- Słucham, o co chodzi?- Przepraszam, nie wiem czy znów nie nastąpiła jakaś pomyłka, bo sąd w Grodzisku podał mi pański adres.- Aaa.. Sąd? To nie jest pomyłka.- Czy to znaczy, że w tym miejscu jest przechowywany skradziony mi samochód?- Tak, zgadza się. Proszę wejść do środka. Ogorzały jegomość otworzył furtkę i idąc przodem poprowadził bardzo zdziwionego Zdzisława w kierunku zabudowania na zapleczu małego domku. Była to solidna szopa z kilkoma drzwiami. Za różnymi drzwiami spały sobie kury, świnie i był też garaż. Ogorzały starzec uchylił skrzypiące drzwi komórki i w słabym świetle latarki oraz ulicznych latarni ukazał się porażający obraz. Na kolejowych belkach wśród różnych rupieci stał zdewastowany niebieski Ford Escort.- Czy to pański samochód? - zapytał starzec.- Jezus, Maria! Tak to jest mój samochód! Co się z nim stało? Dlaczego jest taki zniszczony? Co tu jest grane? Nic nie rozumiem! - Słowa za słowami jak wystrzały z karabinu maszynowego wypowiadał teraz już nieprzestraszony lecz niezwykle zdumiony Zdzisław.
To ja ukradłem panu samochód