Tabloid

ebook Śmierć w tytule

By Piotr Głuchowski

cover image of Tabloid

Sign up to save your library

With an OverDrive account, you can save your favorite libraries for at-a-glance information about availability. Find out more about OverDrive accounts.

   Not today

Find this title in Libby, the library reading app by OverDrive.

Download Libby on the App Store Download Libby on Google Play

Search for a digital library with this title

Title found at these libraries:

Library Name Distance
Loading...

Jeśli pieniądze, to duże pieniądze. Jeśli dom, to willa pod gotycką wieżą – taką, jak z horrorów. Jeśli miłość, to do bólu. Jeśli obłęd, to do utraty siebie. Jeśli śmierć, to niewyobrażalnie okrutna. Życie Krzysztofa i Doroty Mrugałów było snem o wielkim bogactwie, który szybko zmienił się w koszmar. Kiedy Krzysztof umierał, w rękach trzymał kominiarkę zdartą z głowy swojego zabójcy. Być może był jeszcze w stanie spojrzeć mu w oczy. Być może go poznał. Morderca miał tego świadomość. Właśnie dlatego użył pistoletu z tłumikiem. O zlecenie zabójstwa oskarżona została żona Krzysztofa. Ale to nie sąd wydał w tej sprawie wyrok. Wydał go tabloid. I był to wyrok śmierci. Córkom Krzysztofa i Doroty pozostało już tylko jedno: zemsta... „Mocna, prawdziwa, wciągająca książka. Kapitalne świadectwo naszych czasów. Dwie młode dziewczyny mierzą się z demonami współczesności. Los był okrutny: najpierw bandyci zamordowali im ojca, potem ludzka bezduszność zabiła matkę. Brukowiec dopadł je obie, jak hiena. Ale one walczą. Kto weźmie «Tabloid» do ręki, ma przed sobą nieprzespaną noc" – Michał Olszański, dziennikarz telewizyjny i radiowy „Mistrzowsko napisane. Używać ostrożnie. Po lekturze z trudem pozbieracie szczękę z podłogi. «Tabloid» udowadnia, że rzeczywistość jest zawsze mocniejsza od fikcji. Niejeden wielki pisarz nie odważyłby się tak popuścić wodzy fantazji w obawie przed zarzutem nieprawdopodobieństwa. Bo rzecz to zaiste niebywała! Otworzyłam, by zerknąć i wpadłam w wir tej niesamowitej historii. Skończyłam o czwartej nad ranem i zdrętwiała, zmarznięta od siedzenia bez ruchu trwałam długą chwilę żałując, że to koniec" – Katarzyna Bonda, pisarka

Tabloid