Ci z wieżowców

ebook

By Anna Nazabi

cover image of Ci z wieżowców

Sign up to save your library

With an OverDrive account, you can save your favorite libraries for at-a-glance information about availability. Find out more about OverDrive accounts.

   Not today

Find this title in Libby, the library reading app by OverDrive.

Download Libby on the App Store Download Libby on Google Play

Search for a digital library with this title

Title found at these libraries:

Library Name Distance
Loading...
Niekonwencjonalny romans, będący tłem dystopijnej opowieści o pragnieniu wolności i możliwości decydowania o własnym losie. To, jak żyją ci z wieżowców, stanowi pilnie strzeżoną tajemnicę. Klasa średnia, do której należy Adrian, snuje domysły na ich temat.
Wszystko zmienia się, gdy w zakładzie pracy Adriana prezesem zostaje mieszkaniec wieżowca, wprowadzający zamęt w jego uporządkowany świat.
Adrian uświadamia sobie, że trwał w kłamstwie. Coraz bardziej odczuwa zaciskający się na szyi sznur uciemiężenia. Czy z tej sytuacji jest jakieś wyjście? Czy ten, kogo pokocha, będzie w stanie zmienić jego los?

Anna Nazabi
Odkąd pamiętam, moje zainteresowania krążyły wokół baśni, dziwnych historii, tajemniczych istot, wszechświata i aniołów. Przez to byłam dzieckiem, które bało się ciemności. Obawiałam się tego, że spod łóżka może wyskoczyć chimera, a w szafie czai się potwór.
Byłam typowym dzieckiem lat 80., włóczącym się po hałdach z ustami pełnymi słonecznika i niewypowiedzianych słów. Zawsze snułam opowieści ‒ na głos, strasząc rówieśników zjawami na wakacyjnym obozie, czy we własnej głowie, z lizakiem ze skarmelizowanego cukru w ustach.
Potem pokochałam Orwella, Davida Bowie i groteskę. Lubię rzeczy niekonwencjonalne. Uwielbiam satyrę, chociaż nie rozumiem większości żartów. Gdy dorosłam, wiedziałam już, że aby zostać autorem książek, niezbędne jest posiadanie życiowego doświadczenia. Jeżeli chcę pisać o emocjach, muszę je najpierw przeżyć. Przeżywałam więc, starając się jednocześnie nie zapominać o swoich marzeniach z dzieciństwa.
W międzyczasie świat się zmienił. Z rzeczywistości lat 80. niewiele pozostało, a ja nadal kocham stare kamienice, hałdy i pokopalniany krajobraz. Jestem dzieckiem Śląska, które przeżyło już na tyle dużo, by móc się tym wreszcie podzielić.
Ci z wieżowców